Chrzest Chrystusa w Jordanie, opisany w Ewangeliach prowadzi naszą refleksję ku tajemnicy i mocy jaką jest ten sakrament.
Przede wszystkim pamiętajmy, iż chrzest jest „bramą wiary”. Jest bramą wszystkich sakramentów, bez chrztu nie ma bowiem doświadczenia potęgi wiary.
To pierwszy Boży klejnot skarbów Kościoła ukryty w tak zwyczajnym i powszechnym znaku, jakim jest polanie głowy wodą. Boże skarby są ukryte w niepozornym opakowaniu, w trosce o to, by były dostępne dla każdego mądrego człowieka. Mądrym reklama nie jest potrzebna. Oni przy nabyciu nowej rzeczy nie kierują się reklamą, lecz samą wartością danej rzeczy.
Ale najważniejsze jest uświadomienie sobie, iż chrzest wytłacza znamię niezatarte i jest jakąś „konsekracją” ochrzczonego. Stąd też, jak w Kościele nie powtarza się raz dokonanych konsekracji, tak samo i nie powtarza się chrztu . To miał na myśli św. Augustyn pisząc: „Nie ponawia się znamienia żołnierskiego; a sakrament Chrystusa wcale nie tkwi słabiej w duszy niż to cielesne piętno, skoro widzimy, że nawet odstępcy (apostaci) nie tracą chrztu, bo nie powtarza się go, gdy pokutują i wracają na łono Kościoła”
Jak pisał w swojej książce „Jezus z Nazaretu” Benedykt XVI pełne znaczenie tego wydarzenia jakim był chrzest Jezusa wyjaśniły dopiero Krzyż i Zmartwychwstanie. Całe znaczenie chrztu Jezusa, to niesienie przez Niego „całej sprawiedliwości”, która ukaże się dopiero na Krzyżu: chrzest ten jest zgodą na śmierć za grzechy ludzkości, a głos rozlegający się podczas chrztu: „To jest mój Syn umiłowany” (Mk 3,17) jest znakiem zapowiadającym zmartwychwstanie. W ten sposób zrozumiałe staje się również, że w przepowiadaniu Jezusa słowo „chrzest” oznacza Jego śmierć. I dalej – zaznacza Benedykt XVI – tylko w tym kontekście zrozumiały się staje chrzest chrześcijański. Antycypacja śmierci na Krzyżu, która miała miejsce w chrzcie Jezusa, i antycypacja Zmartwychwstania, zapowiedzianego głosem z nieba, stały się rzeczywistością. Tak więc udzielany przez Jana chrzest wodą wypełnia się w chrzcie życia i śmierci Jezusa. Przyjęcie zaproszenia ochrzczenia się oznacza: pójść na miejsce chrztu Jezusa i w Jego utożsamianiu się z nami otrzymać nasze utożsamienie się z Nim. Moment antycypowania przez Niego śmierci stał się dla nas momentem antycypowania przez nas powstania razem z Nim z martwych. To jest właśnie tajemnica sakramentu – rzeczywistego dotknięcia człowieka przez Boga. Bóg dotyka nas wprost w mocy sakramentów – przez chrzest jesteśmy – uczy nas św. Paweł i Kościół – zanurzeni wprost we krwi, śmierci, męce i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa – Wcielonego Boga.