Uznanie Jezusa Chrystusa jako Boga i Syna Człowieczego musi dokonać się w wolności i miłości – Jego rządy ujawniają i objawiają się w sumieniu. Chrystus winien być Królem naszych serc i sumień, wtedy to, co wewnętrzne przełoży się na to, co zewnętrzne. Bóg kocha wolność, a zatem dobry czyn i pragnienie poznania prawdy, winny zawsze wynikać z bezinteresowności. Wtedy dopiero zatriumfuje jego Królestwo. Jeśli więc czytamy opis św. Łukasza: „a lud stał i patrzył” na Ukrzyżowanego, to uświadamiamy sobie, iż wiele zła rodzi się z obojętności, z przekonania, że nie trzeba podejmować żadnych działań, ale wtedy pamiętajmy: “wystarczy, aby dobrzy ludzie nic nie robili, by zło zatriumfowało…” (Edmund Burke).
Dlatego, jak pokazują Ewangelie: Królestwo Jego nie jest z tego świata. Gdyby królestwo Jego było z tego świata, uczniowie Jego biliby się, by nie został wydany; Królestwo Boże w nas jest – to królestwo sumienia, królestwo miłości i rozumu, rozsądku i prawdy, poświęcenia i heroizmu na rzecz dobra (por. J 18,36; Łk 17,21).