Filozofia to nie jest jedynie rozmyślanie, ale przede wszystkim nauczanie. Przykładem tego jest patron wszystkich filozoficznych dysput, Sokrates. Powiedział on o sobie, że wykonuje zawód swej matki, która była położną. W spotkaniach z ludźmi przez filozoficzną dialektykę stawał się – jak wyrażał to w języku greckim – maieutikós, czyli akuszerem prawdy. Na ulicach i placach rozmawiał z ateńskimi obywatelami i pomagał im poprzez dialog „urodzić prawdę”.
Taką sokratejską postacią był niewątpliwie zmarły niedawno prof. Mieczysław Gogacz, historyk filozofii, jeden z najlepszych w Polsce znawców myśli św. Tomasza, twórca tomizmu egzystencjalnego. Dożył sędziwego wieku 96 lat, z których prawie 50 poświęcił nauczaniu filozofii, szczególnie antropologii filozoficznej i właściwego interpretowania myśli św. Tomasza z Akwinu. Miałem to szczęście, że na początku lat dziewięćdziesiątych, w czasie studiów w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie, spotkałem prof. Gogacza.
Moje wspomnienie o prof. Gogaczu w najnowszym numerze Tygodnika Idziemy, zachęcam do lektury: