W najnowszym numerze kwartalnika PASTORES piszę o ważnym i wciąż aktualnym problemie wolności słowa. Większość z nas jest przekonana, że wolność słowa to osiągniecie współczesności. Sądzimy, iż jest to cecha epoki oświeceniowej, a swą pełnię i moc, szczególnie za sprawą rozwoju dziennikarstwa i potędze techniki cyfrowej, uzyskała w naszych czasach. Nic bardziej błędnego – uznanie wolności wypowiadania się jest właściwie tak stare, jak ludzka cywilizacja i sięga zamierzchłej starożytności.
Już w Sumerze, pierwszej cywilizacji, która stworzyła podwaliny pod wszystkie późniejsze idee ludzkiej kultury – edukację, literaturę, pismo, prawo, instytucje religijne i społeczne – odnajdziemy wzmianki o zalążkowym starożytnym „parlamencie” i źródłach wolnych debat. Na zapisanych pismem klinowym tabliczkach archeologowie odnaleźli zapis sesji sumeryjskiej izby starszych (senat) i izby niższej (mężczyzn zdolnych do walki) z miasta Uruk. Debata dotyczyła zachowania pokoju bądź podjęcia wojny z królem i armią miasta Kisz. Oto pierwszy w historii ludzkości poświadczony historycznie zapis wolnej dyskusji, która miała rozstrzygnąć o losach społeczności sprzed 6000 lat. Oczywiście sama wolność wypowiedzi dojrzałą formę uzyskuje znacznie później – w starożytnej Grecji. To w tej cywilizacji za sprawą rozwoju świadomości politycznej znaczenia nabiera kategoria równości wobec prawa (gr. isonomia) ówczesnych obywateli greckiej pólis. Właśnie równość jest swoistą prekursorką greckiej demokracji, zapewniając – ograniczoną, ale jednak – równowagę i partnerstwo w ustanawianiu praw i realizacji form władzy. Żeby było to jednak możliwe, kluczowym elementem ateńskich relacji społecznych musiała się stać niezależność w wyrażaniu poglądów i myśli. Prawo do wypowiedzi było w Grecji równoznaczne z byciem wolnym człowiekiem. Piękną egzemplifikacją owej wolności jest, pochodzące z VI wieku przed Chrystusem, słowo isegoria, oznaczające „równość słowa”, czyli ówczesną swobodę wypowiedzi zakładającą, że opinie wszystkich obywateli mają taką samą wagę.
Zachęcam do lektury.
Całość artykułu można znaleźć TUTAJ
